Kursor

Harry Styles

piątek, 18 października 2013

Rozdział 40

Dziękuję wam bardzo za tak liczne komentarze. Naprawdę jest to dla mnie wielka motywacja do dalszego pisania. Jesteście kochani. Nie spodziewałam się, że tak dobrze skomentujecie rozdział 39. Taką FORMĘ XD pisałam pierwszy raz :) Także wybaczcie, jeśli coś źle napisałam i wgl ;)

                                              Rozdział czterdziesty
Obudziłam się wtulona w ramiona Harr'ego. Byłam przyklejona do jego klatki piersiowej. Wciąż jeszcze chyba nie dotarło do mnie to co stało się zeszłej nocy – nigdy tego nie zapomnę. Wiem, że dobrze zrobiłam. Zawsze tłumaczono mi, że ten PIERWSZY RAZ ma być z osobą, którą naprawdę kochamy. I tak właśnie się stało. Leże teraz koło osoby, którą darzę wspaniałym uczuciem i wiem, że jest tak samo w drugą stronę. Nie ma tu takiej sytuacji jak u większości dziewczyn, które się pospieszyły i budziły się same w łóżku. Ja wiedziałam, że on zostanie i nie myliłam się. Przez to co stało się parę godzin temu mogłam podziwiac nagą klatkę mojego chłopaka – była....ugh i moja :). Przejechałam kciukiem po kawałku opalonej skóry i wtedy usłyszałam gardłowe mruknięcie, przez co zaśmiałam się wtulając w ciało loczka, wywołując na nim gęsią skórkę
  • Łaskoczesz mnie- powiedział zaspanym głosem dodając do tego cichy śmiech
  • Oh przepraszam- zawtórowałam śmiechem. Chłopak zdjął z mojego ciała rękę i przeniósł ją na moją brodę, powodując, że moja głowa uniosła się ku górze. Wtedy zobaczyłam piękne zielone tęczówki, przenikające przez całe moje ciało, jednak zaraz potem przeniosłam wzrok na jego pełne, malinowe usta, przez co przygryzłam lekko wargę
  • Cześc piękna- wypowiedział i uniósł moją twarz jeszcze bliżej siebie, aby złączyc nasze usta w porannym pocałunku- Mmmm...uwielbiam, gdy przygryzasz wargę, to jest seksowne- po tych słowach oblizał swoje usta, a ja uderzyłam go lekko w pierśc, śmiejąc się- Osz ty! Tak ze mną pogrywasz?! Hę?-chłopak rzucił się na mnie. Byłam pod jego ciałem, a ten usiadł na mnie okrakiem i zaczął mnie łaskotac we wszystkich możliwych miejscach, jakich dawała mu jego pozycja
  • Hahhaha! H-H-Haa-Harry, przessstań- nie umiałam już złapac oddechu. Ale zaraz! Właśnie teraz sobie uświadomiłam, że jestem całkiem naga! Nie zważając już na łaskotki, pospiesznie zakryłam swoją górną partię ciała(dolna była pod pościelą), a na moich policzkach zagościły rumieńce. Harry z początku zrobił przestraszona minę. Miałam wrażenie, że chyba myślał iż zrobił mi krzywdę. Jadnak szybko zrozumiał o co mi chodzi i delikatnie się do mnie uśmiechnął
  • El...przecież widziałem cię już nago...- nie odpowiedziałam, tylko jeszcze bardziej się speszyłam, a na moich policzkach zagościł jeszcze czerwieńszy ślad- Kochanie...Jesteś piękna w każdym calu. Dla mnie jesteś perfekcyjna. Nie musisz się zasłaniac. Jesteś piękna tu- pocałował mnie w rozgrzane lico- I tutaj- teraz natrafił na obojczyk- I tutaj- zdjął jedną moją rękę i pocałował w pierś na co lekko się zaśmiałam- Widzisz? Jesteś piękna wszędzie-
     po tych z słowach zrozumiałam, że może naprawdę nie jestem taka brzydka. Dzięki Harr'emu zaczęłam powoli akceptowac swoje ciało i doceniac to co mam. Schlebia mi to, że co chwilę mówi, że jestem piękna, jednak...ja wiem, że jest inaczej. Wiem jednak, że gdybym mu się sprzeciwiła w jego przekonaniach on wypomniałby mi to jak bardzo źle siebie widzę w lustrze. Strasznie nie lubi, gdy mówię, że jestem gruba itp.
  • A tak w ogóle...dobrze się czujesz?- zapytał, jednak ja go nie zrozumiał i posłałam mu dziwne spojrzenie- No wiesz o co chodzi- cicho chrząknął. No tak, teraz zrozumiałam. Ponownie moją twarz zaczęły piec policzki
  • Tak, tak myślę. Na razie czuję się świetnie
  • Cieszę się- pocałował mnie w czoło
OCZAMI HERR'EGO:
Uwielbiałem patrzec, gdy wywoływałem u niej rumieńce – to było takie słodkie...Po chwili, dziewczyna przekręciła się w miarę możliwości pod moim ciężarem i chwyciła poduszkę, zasłaniając sobie nią twarz. Nie zrozumiałem tego gestu. Czy zrobiłem coś złego? O Boże, oby nie! Było tak pięknie...
  • El?-brak odpowiedzi- El?- tym razem zza poduszki wydobył się cichy śmiech, a jej goły drobny brzuch zaczął szybko się unosic. Wtedy zrozumiałem, że to nic złego i ona po prostu się śmieję. Kocham słyszec jak wydaje z siebie ten śmiech – jest dla mnie jak narkotyk. Zza poduszki tym razem wyrwały się jakieś słowa. Chciała mi coś powiedziec, ale ja przez ten puch na jej twarzy nic nie zrozumiałem. Chwyciłem delikatnie za poduszkę, aby zabrac jej ją. Jednak ona zaprotestowała i dalej burczała coś
  • Elena...- uśmiechnąłem się- po tych słowach lekko odchyliła biały prostokąt i powiedziała coś bardzo cicho- Kochanie, nic nie rozumiem- na mojej twarzy zagościły dołeczki. Nachyliłem się więc nad nią, aby móc zrozumiec to co chce mi przekazac
  • Mógłbyś podac mi majtki- po tym co powiedziała, nie umiałem. Wybuchłem wielkim śmiechem. Boże jaka ona jest niewinna. I to w niej ubóstwiam. Taka mała kruszynka poznawającą dopiero pewne rzeczy. To tak jak z kwiatem, o którego należy dbac. Sięgnąłem więc po jej bieliznę i podałem jej ją, po czym zszedłem z jej ciała, całując w czoło.
     Położyłem się zaraz obok niej i obserwowałem ze śmiechem jak siłowała się z ubraniem na siebie majtek pod kołdrą. Kręciła się jak opętana, a język miała na wierzchu. Była taka słodka. Dziewczyna usiadła na łóżku, zestawiając nogi na ziemię
  • Pójdę wziąc prysznic
  • Okej, jak będziesz chciała to w każdej chwili mogę do ciebie dołaczyc- poruszałem znacząco brwiami
  • Wariat
  • No wiesz...ja dbam o ekologię
  • Mhhh...chyba o biologię
  • Jak kto woli- pokazałem rząd białych zębów
  • Boże z kim ja żyję- westchnęła
  • Ze mną kochanie- podsunąłem się i chwyciłem ja od tyłu w talii =, przez co odchyliła się do tyłu, a ja złączyłem nasze usta w uśmiechu
  • Dobra, dobra. Idę, a ty TU- pokazała na łóżko- Zostajesz- udałem minę zbitego psa
  • Muszę ci powedziec, że masz daleko
  • Ugh..Dobra nie mądruj się tak bo ci to jeszcze zaszkodzi- pocałowała mnie w czubek nosa i wstała, kierując się do łazienki.
  • Hhahahaha!!!- Nie mogłem, po prostu nie mogłem
  • No i z czego się tak śmiejesz- zapytałam w połowie otwierając drzwi
  • Kochanie, chodzisz jak pingwin- na jej twarzy zagościły rumieńce
  • No i ładnie to się nabijac
  • Kocham cię, ale po prostu hahahahah
  • Dobra, dobra....- widziałem, że zawstydziła się, no ale cóż moglem na to poradzic. To naprawdę wyglądało komicznie. Jadnak szybko wstałem z łóżka i podszedłem do niej, zapominając, że nie mam nic na sobie
  • Przepraszam
  • Okej...- dziewczyna zaczęła patrzec się w dól mojego ciała
  • Kochanie, oczy mam wyżej- zaśmiałem się, na co ta schowała swoją twarz we włosach i odwróciła się szybko ode mnie zamykając mi drzwi od łazienki przed nosem- Ej no, a buziak- zamek od drzwi szybko się przekręcił, a zza niego wyłoniła się mała głowa. Pochyliłem się szybko i skradłem soczystego buziaka
                                                               *****
OCZAMI ELENY:
Pewnym krokiem ruszyliśmy w stronę studia. Harry opierał swoją rękę na moim ramieniu, a moja znajdowała się na jego talli. Byliśmy tacy szczęśliwi. Myślę, że to wszystko co się stało, doprowadziło do tego, że tylko bardziej nas to ze sobą związało i to jest piękne. Wiedziałam, że teraz będziemy musieli powiedziec chłopakom o naszej „zgodzie”. Gdy zbliżaliśmy się do odpowiednich drzwi, zaczęły dobiegac głosy 4/5 zespołu
  • Oni muszą się ze sobą pogodzic
  • Wszystko przez ta pindę, przecież oni są sobie przeznaczeni
  • Jeżeli El nie dopuści do głosu Harr'ego, to ja wkroczę do akcji
  • O co to, to nie!
  • Słucham?!
  • Nie TY – MY! My wkroczymy
  • Jesteśmy razem i musimy sobie pomagac
  • Jestem za!
Obydwoje z loczkiem popatrzeliśmy się na siebie znacząco i cicho się zaśmialiśmy. Szatyn zapukał znacznie w drzwi i chrząknął
  • Mogę- odezwał się, gdy nikt nie odpowiedział(byli tak przejęci rozmową XD)
  • HARRY!?- zawołali chórkiem. Jak ja to kocham!
  • Cześc chłopaki- powiedział Harold, wchodząc sam do pomieszczenia
  • Boże Harry! I jak?- usłyszałam Liam'a
  • No więc, ten no. Chciałem wam coś powiedziec, a raczej pokazac- wtedy ja wyłoniłam się zza drzwi, a na twarzach reszty zespołu pojawiły się tzw.”kopary”
  • Hej- uśmiechnęłam się lekko, machając ręką. Przybliżyłam się do mojego chłopaka, a ten objął mnie ramieniem
  • No więc, chcieliśmy wam pow...- Harry nie dokończył, ponieważ cała zgraja krzyknęła „ELENA!” i wszyscy wlecieli na mnie, odklejając moja miłośc ode mnie. Chłopcy zrobili grupowego miśka,a następnie ściskali po kolei. Boże ile oni mieli siły. Kiedy Niall cmoknął mnie w policzek ze szczęścia, Harry szybko zareagował- pragnę przypomniec, ze to moja dziewczyna Niall
  • Chranic to! Ona wróciła! I będzie znowu z nami!!! I..i ci uwierzyła!!
  • Witaj wśród nas Elena!!!- wykrzyknęli i wszyscy unieśli mnie na rękach, podrzucając jak jakiegoś zwycięzce
  • Wariaty!!!

  • Twoje wariaty!!!

16 komentarzy:

  1. Kochane *.* czemu tak żadko dodajesz rozdziały :(( ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czemu tak rzadko ;c ?
    Odnalazłam tw blog dwa dni temu i juz jestm na bierząco :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Kocham twój blog ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Czemu tak Zadko dodajesz rozdziały? ;//

    OdpowiedzUsuń
  5. Mrrr.... Wszystko tak świetnie się układa w całość aż chciałybyśmy się zamienić z Eleną <3 Koffam twój blog i liczę na kolejny tak genialny rozdział . Myślę , że kiedyś powinnaś zrobić z tego książkę . Sporo by się sprzedało ;) A na pewno byłabym jedną z pierwszych osób , która by ją kupiła ;* Twoja wierna czytelniczka Misiaa <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ommm...jak zawsze cudowny rozdzial *.* i nawet szybko dodalas!! Nie moge sie doczekac kolejnej czesci.dodasz nastepna czeasc jeszcze w tym tygodniu?? Kochammmmmm <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej wciaga mnie to Twoke opowiadanie :) genialnie piszesz. Kocham Cie poprostu <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuuuupeer chce byc na miejscu Eleny!! ;) Pisz dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste <3 kochanie kiedy dodasz kolejny rozdzial?? :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg!!omg!!! Jak ja uwielbiam takie rzeczy. Ciekawe co bedzie dalej. Czekam na nexxt <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam słów żeby opisać jak bardzo mi się to podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Boszeeee...jak ja sie tym jaram. Hahahaha więcej scen +18...zboczuszek <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Awwww!! Czemu zawsze konczysz w takim momencie??

    OdpowiedzUsuń
  14. Awwqwwwwww Harry to taki słodziak!! <3 widze postęp...coraz częściej dodajesz kolejne częsci. Ciesze sie z tego faktu <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie masz pojęcia jak bardzo mi sie podoba Twoje opowiadanie <3 moe je czytać wszystkie po kilka razy :)

    OdpowiedzUsuń