Love Mrs.Styles <3
Rozdział czterdziesty trzeci
Gdy podjechaliśmy po dom, zaraz
zauważyliśmy wielkiego busa One Direction. Zaśmiałam się bo
praktycznie zajmował cały parking, w związku z czym Hazza musiał
zaparkowac na chodniku. Chłopak zgasił silnik i pospiesznie wysiadł
z auta po czym pomógł mi wyjśc. Pierwsze co zrobiłam, to
spojrzałam w moje okna. Tak jak myślałam – w kuchni było
zapalone. Na pewno mama znowu zabrała się za coś do pieczenia.
Uwielbiam probowac jej wypieków. Zawsze gdy wracałam ze
szkoły i otwierałam drzwi, przepiękny zapach rozciągał się po
całej linii przedpokoju. Kochałam takie momenty
- Już nie mogę się doczekac, kiedy ja zobaczę
- Wierzę- nagle koło nas znalazła się reszta chłopaków
- Co wy tu robicie? Nie mieliście być przypadkiem w hotelu?
- Mieliśmy, ale stwierdziliśmy, że dzisiaj porwiemy od ciebie twojego Rome'a
- Kiedy je nie chę....-zaskomlał jak małe dziecko
- Nie masz tu nic do powiedzenia. Idziesz z nami i koniec
- Mam się rozumiec, ze szykuje się mini dżampreza- uśmiechnęłam się
- Yep
- To idź Haz- lekko pchnęłam loczka. Dawno nie był sam na takim wypadzie i uważam, że dobrze mu to zrobi
- A ty co będziesz robiła?
- Przywitam się z mamą, a tak poza tym to zaprosiłam moje psiapsióły do siebie. Wiecie taki babski wieczór
- Czyli się nie obrazicie, jak będzie tam jeden osobnik innej płci
- Harry! To będą poufne rozmowy!
- Chyba nic już nie zdziałam
- Też cię kocham- cmoknęłam go w nos
- To znaczy, że Clo też tam będzie?-wtrącił Zayn
- Nie....chyba raczej nie...
- Ufffff...Bo chce jak najszybciej do niej pojechac i się z nią przywitac
- Ej?! Miałeś byc dzisiaj z nami
- Wiem....tylko na 2 godzinki
- Oh...Boże co te kobiety robią z naszymi głowami- dodał Lou
- To co najlepsze -zaśmiałam się puszczając oczko- O idą!!- krzyknęłam widząc dziewczyny. Chłopcy momentalnie odwrócili się w ich stronę. Ze wszystkich sił zerwałyśmy się do siebie i przytuliłyśmy w wielkim uśmiechu
- Tak za tobą tęskniłyśmy!!!
- Ja za wami też!!!!-kiedy wreszcie odkleiłyśmy się od siebie, szybko zaskoczyłam, że przecież nie jesteśmy same
- Może byś nam przedstawiła te piękne istoty- powiedział Lou, pokazując rząd białych zębów
- Ymm a więc to jest Nina- pokazałam na niską brunetkę w kręconym włosach- A to Jessica- wskazałam na jeszcze niższą blondynkę o niebieskich oczach- A to Zay....chyba nie muszę ich przestawiac- zaśmiali się wszyscy po moim komentarzu oprócz Niall'a, który tak jakby był w swoim świecie. Szczerze mówiąc zdziwiło mnie to trochę- Niall..?- nic nie odpowiadał- Niall?- pustka- Niall!- chłopak otrząsnął się z „transu”
- YYY tak?- odpwiedział zszokowany
- Co jest?
- Mmm nic, tak tylko- odpowiedział, ale ja wiedziałam, że coś jest nie tak. Podeszłam do reszty i zaczęliśmy krótką pogawędkę. Kątem oka spostrzegłam, że Niall cały czas zerkał na Ninę. Szturchnęłam Herr'ego w ramię, tak, aby nikt nie zauważył
- Popatrz tylko na blondaska- zahihotałam po cichu. Po chwili zerknęłam na Ninę i zauważyłam, że oby dwoje się na siebie spoglądają, a na policzkach dziewczyny zawitały rumieńce. Mimo dośc dobrej atmosfery, widziałam, ze Zayn był trochę przygnębiony, ale wiedziałam, że nie na długo....
- Dobra, dosyć tego. Zwijamy się. Chcę zobaczyc się już z Clo....no...
- Uuuu, ktoś tu się nie cierpliwi
- Zamknij się- wysyczał, cały się czerwieniąc. Kiedy wszyscy się już pożegnali, zostałam tylko ja i szatyn. Dziewczynom powiedziałam, żeby poszły już na górę
- To może jednak zostanę- powiedział, gdy opieraliśmy się czołami
- Myślę, że chłopcy trochę stęsknili się za tobą, a ja nie chcę im ciebie odbierac. Zresztą, ja też chciałam trochę z moją płcią pogadac....
- Nie odbierasz mnie im, muszą zrozumiec, że jesteś dla mnie bardzo ważna
- Ty dla mnie tez Haz, ale i tak dalej trzymam na swoim. Dobrze ci to zrobi
- Grrr, uparta, jak zwykle
- Za to mnie kochasz- zetknęłam na krótką chwilę nasze usta, przez co do moich nozdrzy dotarł zapach jego perfum
- Haz!!!- zawołał wyłonięty zza drzwi Liam
- Idę, idę!!!
- Chyba się niecierpliwią....
- Taaa...Jutro przyjedziemy po was. Myślę, że może chciałybyście uczestniczyc na naszej próbie na koncert, co? Wiesz, będziemy cwiczyc układ itp...
- No pewnie, że tak! Już widzę miny Niny i Jessiki!!
- A Clo?
- Myślę, że przyjedzie z Zayn'em
- Co masz na myśli....?- posłałam mu szyderczy uśmiech i poruszałam znacząco brwiami
- Tylko nie wypaplaj się
- Słowo skałta
- Debil- zaśmiałam się
- Ale twój debil- wpił się ostatni raz w moje usta, prosząc o wejście. Oczywiście zrobiłam to natychmiastowo, co spowodowało, że wplotłam palce w jego włosy na co jęknął. Nasze języki tańczyły w rytm niesłyszalnej muzyki. Harry obniżył swoje ręce, przenosząc je na moje pośladki. Kiedy przygryzłam jego wargę, ten ścisnął je na co lekko poskoczyłam, co wywołało u niego uśmiech
- Zboczeniec
- No co....przecież lubisz jak taki jestem....- zamruczał do mojego ucha, na co lekko go odepchnęłam i schowałam wypieki we włosach
- Ty już lepiej idź do tego busa
- Kiedy ja się zacząłem razkręcac....-tym razem to on poruszał brwiami
- Harry!!!- skarciłam go
- No co?- udał niewinnego
- Nie przy ludziach
- Ale tu nikogo nie ma- pokazał ręka dookoła
- Dobra, dobra ty już tyle nie filozofuj bo ci się mózg przegrzeje- zanim coś zdążył odpowiedziec, zetknęłam mocno nasze usta i obróciłam go tak, że stał tyłem do drzwi czterokołowca. Moje ręce położyłam na jego kletce i mocno ścisnęłam
- Mmmm...lubię, gdy taka jesteś....- zignorowałam jego komentarz i korzystając z sytuacji i naszej pozycji, wepchnęłam szatyna do otwartych drzwi, w których złapali już go Liam i Lou
- Dzięki El
- Nie ma za co chłopaki
- To był podstęp!- krzyknął loczek
- Wiesz...ostatnio zaczęłam używac swoich atutów i powiem szczerze, że zaczęło mi się to podobac- posłałam z daleka całusa szatynowi- Miłego imprezowania chłopaki
- Dzięki i wzajemnie- odparli chórkiem. Pomachałam im jeszcze na pożegnanie i pędem pobiegłam do domu, po czym szybko otworzyłam drewniana powłokę
- Mamo! Wróciłam!!!!- po moich słowach zza futryny wyłoniła się moja mama i podbiegła do mnie, zamykając w ciepłym uścisku
- Córeczko, tak się cieszę!!!
- Ja też mamo!!
- Kocham cię, jesteś całym moim skarbem
- Też cię kocham mamo
- IIIIIIiiiiiiiiiii!!!!- usłyszałyśmy za sobą piski
- Jesteście tacy słodcy
- No właśnie a propo tego. Tak ślicznie razem wyglądacie- dopowiedziała mama
- Dzięki...
- Widziałyśmy was zza okna....- wyskoczyła Jess. Miałam nadzieję, że mama nie zobaczyłam jak się obściskiwaliśmy....To byłby kanał. Jednak wiem, że mimo wszystko moja rodzicielka wie, że nie jestem już małą dziewczynką i nie spotykam się z chłopakiem, całując go tylko w policzek. Odwiesiłam kurkę na wieszak i rzuciłam wszystkimi rzeczami na łóżko
- Uffff. Dom! Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej- nagle do pokoju wpadła cała zgraja
- No i opowiadaj kochanie, jak tam było!!- powiedziała podekscytowana mama, która usiadła obok mnie
- Mamo, mogłybyśmy pogadac o tym jutro wieczorkiem. Jestem padnięta, a chciałam też pogadac z dziewczynami. Nie obrazisz się....
- No coś ty słońce. Rozumiem cię, przecież też kiedyś byłam w twoim wieku- mrugnęła do mnie okiem i pocałowała w czoło na odchodne. Kiedy tylko mama zamknęła za sobą drzwi, Nina usiadła po turecku naprzeciwko mnie i zaczęła kręcic w kółko głową z językiem na wierzchu, cały czas nim ruszając. Nie wiedziałam kompletnie o co jej chodzi. Widziałam przy tym tylko reześmianą Jess, która cały czas ruszała brwiami. Po chwili, jednak mój mózg przyswoił informacje przychodzące, przez źrenice. No tak...
- Zboczuchy!!!- po moich słowach, Nin ponagliła jeszcze bardziej swoje ruchy
- Czekaj, czekaj jak wyście to robili- udała, że przygryza niewidzialnemu człowiekowi wargę
- Hahhaha skończ- skarciłam ją
- No co, ja tylko stwierdzam fakty
- Dobra, dobra. Ogarnij się Nin. Ty nam tu lepiej opowiadaj jak tam było i co ROBILIŚCIE- zaakcentowała ostatnie słowo, po czym obydwie zaczęły przyglądac się mi z zaciekawieniem
- No więc...Była bardzo fajnie, spędzaliśmy miło czas i w ogóle...
- No nie gadaj mi, że robiliście watę cukrową. Już!!! Mów nam. Bo nie uwierzę, że skończyło się na wymianie śliny
- Wystarczająco dowodów dałaś nam też pod oknem bejbe- zarumieniłam się
- Uuuuu... cosik tu się kroi- dałam jej kuksańca w bok
- Zamknij się- powiedziałam jeszcze bardziej czerwona
- Te, ty mi tu nie pyskuj, tylko mów co robiliście
- Okej, okej...
- No więc?- powiedziały obydwie zniecierpliwieone z tymi swoimi wielkimi wyczekującymi gałami
- Dobra, zrobiłam to. Tylko się tak nie patrzcie na mnie
- IIIIiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!! Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam!- krzyknęła Nina
- Cicho, bo moja mama tu jeszcze przyjdzie- powiedziałam speszona
- Okej, ale kurcze...wy jesteście tacy słodcy....- uśmiechnęłam się na jej komentarz
- Ja po prostu nie umiem w to uwierzyc. Jeszcze nie dawno latałyśmy jak wariatki za tym zespołem. A teraz?! Teraz nasza mała El chodzi z jednym z nich i jeszcze nie jest dziewi...
- Ciii- przytknęłam jej palec na ust- Mówiłam, że mama może usłyszec- uśmiechnęły się obie
- I jak było?- spytała Jessica
- Ale co?- strzeliła face palm'a na moja odpowiedź
- No wiesz...- moje policzki znowu pokrył róż
- Było cudownie
- No po tej akcji, jak cię złapał za tyłek i kiedy wepchnął ci język do gardła, to na pewno było cudoooownie
- Nianaa!!!- rzuciłam w nią popcornem
- No co?!- udała niewinną
- Skończ, zboczeńcu- nagle usłyszałyśmy dźwięk sms'a
- Której to?- zapytałam
- Poczekaj- Nina zerknęła na telefon, po czym na jej twarzy pojawił się wielki banan
- Z kim tak romansujesz?
- Eeeeee...- nie czekając, aż dokończy Jess wyrwała jej telefon- Ej, to moje
- „Nie mogę się doczekac naszego jutrzejszego spotkania”- przeczytała dziewczyna na głos, nie zważając na zadziorne łapy Niny
- Od kogo to?- zapytałam szybko
- Nie zgadniesz!
- Dawaj!
- Niall Horan!
- Co?! Hahahahahah
- No weźcie, no....- blondynka oddała jej telefon
- Czy my o czymś nie wiemy?- zapytałyśmy równocześnie
- Dobra. Podoba mi się on. A kiedy zaczęliśmy rozmawiac to poprosił mnie o numer
- Hahhaha szykuje się nowa parka hihihi- tym razem to jej lica się zaczerwieniły- dobra laski, ja idę się umyc. Nie róbcie niczego głupiego*****Gdy weszłam do pokoju, zobaczyłam jak dziewczyny siedzą obok siebie i trzymają coś w ręku, śmiejąc się w niebogłosy
- Co wy odpieprzacie- blondynka szybko schowała daną rzecz za plecy
- Jess?
- My tylko, ten no... No właśnie Jess, co my robiłyśmy- dziewczyna zmroziła ja wzrokiem
- My...oglądałyśmy wzorki na koszulce Niny
- Ale ona ma ją gładką!- szybko podbiegłam do nich i moja ręka wylądowała za plecami Jess, wyrywając jej coś prostokątnego. Gdy tyko na to spojrzałam, okazało się, że był to mój telefon
- co to ma znaczyc hmmmm?- laski tylko zahihotały. Po odblokowaniu ekranu, zaczęłam sprawdzac, co mogły one najlepszego zrobic. I wtedy weszłam na sms'y. Zaczęłam czytac na głos
- Od:Harry :*
Cześc piękna - Od:Ja
Hej - Od:Harry :*
Tęsknie za tobą - Od:Ja
Kochanie, nie widzimy się dopiero 2 godziny :) - Od:Harry :*
To dla mnie wiecznośc
Od:Harry :*
Co masz na sobie? - Od:Ja
Koronkową bieliznę ;) - Od:Harry :*
Mmmm...Jaki kolor? - Od:Ja
Czarny - Od:Harry :*
Kurwa! Czemu mnie tam nie ma?! - Wy jesteście nienormalne!
- Też cię kochamy
- Ugh...
- A tak w ogóle, to czemu nie ma z nami Clo?
- Hmmm...
- Co to ma znaczyc?! Czemu my się zawsze dowiadujemy ostatnie!
- Clo dzisiaj spędza wieczór z Zayn'em
- No nie, następna. Jess, wychodzi na to, że tylko my zostałyśmy takimi dupami wołowymi
- Oj nie marudź. Na pewno ktoś stanie na waszej drodze i zamąci wam tak w głowach, że nawet przez minutę nie będziecie w stanie przestac o nim myślec
- Zazdroszczę wam
- Dobra, idziemy spac lasencje, jutro czeka nas miły dzień
- Co masz na myśli
- Chłopaki zabierają nas jutro na próbę koncertu
- Aaaa o tym to już wiedziałam- oby dwie z Jess, podnisłysmy się natychmiastowo, spoglądając na Ninę
- Skąd o tym wiedziałaś?
- .....
- Niall!
Mam jeszcze do was małą prośbę. Moje koleżanki ostatnio stwierdziły, że tez zaczną pisac bloga. Także innymi słowy zaraziłam ich pisaniem. Są to dopiero ich początki także bardzo proszę uszanujcie to. Chciałabym, abyście przynajmniej zerknęli na te opowiadania. To dla nich bardzo dużo znaczy. Z góry dzięki :)
http://niebezpiecznie-przystojny.blogspot.com/2013/11/rozdzia-12.html- opowiadanie o Niall'u
http://opowiadaniaomaliku.blogspot.com/- opowiadanie o Zayn'ie
kocham cb. Nie lubie gdy w książkach ktoś sie z kimś kłuci albo zdradza itp ale możesz coś takiego zrobić to będzie ciekawiej. pisz kochana nie przejmuj sie hejtami ja ci kibicuje ;-) <3
OdpowiedzUsuńXOXO Oli :-*
Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
Usuńsuper naprawdę genialnie piszesz czekam z niecierpliwością na następny i mam nadzieje że szybko się pojawi daj może więcej Harry'ego i El jakiś zboczony rozdzialik..hah wiem jestem nienormalna ...... a tak na serio to twój blog jest EXTRA!!!
OdpowiedzUsuńZaczełam wczoraj czytac i wciagnelo mnie twoj blok,jesteś genialna :**
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuń