Rozdział dziesiąty
Gdy tylko otworzyłam oczy, poczułam
jak nadal leżę na Hazie. Na dworze Było już całkowicie jasno,
słonce mocno świeciło, a nad naszymi głowami ptaki tworzyły
swoje klucze. Podniosłam lekko głowę i zobaczyłam, że szatyn już
nie śpi.
- Hej i jak się spało?- zapytał swoją chrypką
- Bardzo wygodnie :) dawno wstałeś?
- W sumie to już nie śpię od jakiś 45 min
- To czemu mnie nie obudziłeś
- Nie chciałem. Słodko wyglądasz jak śpisz
- Heh. Która godzina?
- Dochodzi 11:00
- O matko! Pierwszy raz od niepamiętnych czasów tyle przespałam
- Ciekawe dlaczego...- posłał mi swój piękny uśmiech
- To co wstajemy?
- No dobra...
- Oh weź już nie marudź- i wstałam, całują go
- No to się nazywa wyśmienita pobudka
- Nie gadaj, tylko wstawaj
Poszłam szybko do łazienki. Tam
doprowadziłam się do względnego porządku. Gdy już wyszłam.
Zaczęłam szukac Harolda. Jak się okazało, był już w kuchni i
robił jajecznicę.
- Mama, mnie chyba zabije
- To ja cię obronię
- Hahahah, Haz, proszę cię. Umówiłam się z nią wczoraj na pierwszą rozmowę od przyjazdu i nie zadzwoniłam. Będzie wściekła!
- Hmmm, ja uważam, że na ciebie nie można być złym
- Jesteś słodki.
- To może chocmy po chłopaków, potem tu wrócimy i sobie popływamy,a statek wykorzystamy jako skocznię hę, tak na poprawę humoru
- Niech ci będzie, ale najpierw musisz ze mną pojechac do hotelu po strój
- Okej. To chodź
Gdy wyszliśmy ze statku zobaczyłam
znowu pełno fotoreporterów, tylko teraz bez fanek.
- Elena, słuchaj, nie ma teraz mojego ochroniarza. Gdybym teraz do niego zadzwonił to poczekalibyśmy sobie na niego z dobre 2godziny. Dlatego musimy się przez nich jakoś przebic. Trzymaj się blisko mnie.
- Postaram się
Weszliśmy w tłum tych „hien”.
Harry szybko złapał moja rękę i powoli zaczęliśmy iśc. Harry
czy wy jesteście razem? Jak masz na imię? Chcesz go wykorzystac?
Jak minęła noc? Matko kochana,
jak on to wytrzymuje. Ale tak szczerze to ostatnie pytanie, jakie
obiło mi się o uszy, totalnie mnie rozbroiło. Po jakiś 20
minutach, udało nam się wyjśc cało. Podjechaliśmy pod mój
hotel, a ja zabrałam to co miałam wziąc. Potem, tak jak mówił
zielonooki pojechaliśmy do domu chłopaków. Gdy tylko
otworzyliśmy drzwi, usłyszeliśmy, że jest włączony telewizor.
Rozebraliśmy się i weszliśmy do salonu, gdzie wszyscy siedzieli.
- O hej- powiedział Liam, a zaraz po nim cała reszta
- Patrzcie co oglądamy!- powiedział Zayn pokazując na telewizor
Okazało się,
że była tam mowa o 1D, a konkretnie, chodziło o Harre'go. Na
wyświetlaczu ukazywały się nasze zdjęcia, tak NASZE! Prezenterka
nawijała coś o tym, że Haza znalazł sobie nową dziewczynę i że
jest to potwierdzonę, gdyż widziano nas jak się całujemy. Zdjęcie
było zrobione w hotelu. Czyli wychodziło na to, że jakiś
fotoreporter mieszka sobie obok mojego pokoju - świetnie. Zaraz
potem mówili coś o tym, że szatyn był wczoraj widziany ze
mną wieczorem jak wchodziliśmy na statek i jak wychodziliśmy z
niego dopiero rano – co wskazywało na to, że mamy ze sobą
romans.
- I co wy na to- powiedział Nail. Na co my popatrzeliśmy na siebie z Harrym kiwając głowa i zrobiliśmy się cali czerwoni.
- No więc- zaczął Harold- chodzi o to, że ja i El jesteśmy razem...- no te słowa wszyscy zwrócili głowy w nasza stronę z oczami zdziwka, ale zaraz potem rzucili się na nas i zrobili przytulańca „miśka”
- Gratulujemy!
- No nareszcie Harry znalazł sobie kogoś!
- Ej dobra, chłopaki przestańcie, wystarczy już tego przytulania, bo zgnieciecie moją dziewczynę- powiedział zielonooki
- Dobra, dobra., już koniec
- Chcieliśmy wam zaproponowac wypad na statek, żeby popływac. Co wy na to?- zapytałam
- No pewnie! Poczekajcie chwile na nas. Tylko się ubierzemy
Po wyszykowaniu chłopców, wszyscy wsiedliśmy do wielkiego auta i ruszyliśmy. Gdy znaleźliśmy się na miejscu. Liam i Nail zaraz rzucili się do wody, skacząc z drugiego piętra. Zayn położył się na leżaku, a Harry i Louis zaczęli ze sobą rozmawiac. Ja natomiast poszłam do pierwszego lepszego pokoju żeby się przebrac. Miałam mały problem z zamknięciem drzwi, więc zostały lekko uchyloneOCZAMI HARRE'GO:- Stary, ty to masz szczęście! Zazdroszczę ci
- Hahah dzięki!
Nagle zauważyłem, że El poszła do środka. Wychyliłem się więc, żeby zobaczyc, gdzie się udała i zobaczyłem, że trafiła do mojego pokoju. Okazało się, że nie domknęła drzwi, a ja przez małą szparkę zobaczyłem jej gołe plecy.- Haz, ogarnij swoje hormony- wytrącił mnie Lou
- Dobra dobra
OCZAMI ELENY:Gdy wyszłam z pokoju, Harold i marchewkowy potwór nadal rozmawiali.- To co chłopaki, gotowi?
- Jasne!
Po tych słowach, wstali z krzeseł, a ja w tym czasie sięgnęłam do torby po olejek.- Harry mógł...- nie dokończyłam
Szatyn złapał mnie za nogi a Lou za ręce. Szybko mnie podnieśli i zaczęli zbliżac się do progu statku.- Nie proszę, chłopaki, nie!- krzyczałam, śmiejąc się
- No co ty!
I po tych słowach zamachnęli mną trzy albo cztery razy i wylądowałam w wodzie. O dziwo była ciepła. Po moim wynurzeniu, do moich uszu dobiegł głośny śmiech całej piątki – dołączyłam się do nich.- Nie daruje wam tego!
- Czekamy na ciebie!- powiedział, wręcz płaczący ze śmiechu mój chłopak
- Chłopaki mam plan, pomożecie?
- No jasne
Podpłynęłam do Liama i NailaWytłumaczyłam im to co mi siedziało w głowie i podpłynęłam do drabinki statku. Po wdrapaniu się, zobaczyłam, że obydwoje popijają sobie jakieś drinki- Co dobrego pijecie?
- Lou zrobił jakieś pomieszanie z poplątaniem, chcesz spróbowac?
- No jasne
Po degustacji, powiedziałam chłopcom, że fajnie by było potańczyc. Włączyłam więc muzykę i zaczęłam ruszac się w rytm muzyki. Długo nie musiałam czekac,, bo zaraz koło mnie znalazł się Harry i zaczął ze mną tańczyc. Po jakiś 10 minutach, Lou podszedł do nas i tańczyliśmy w trójkę. Byliśmy tak ustawieni, że ja byłam jakieś 2 metry od progu, ustawiona do niego plecami, a oni obydwaj przed mną: Lou bardziej po lewej, a Haza bardziej po prawej. Nagle zobaczyłam, że Nail i Liam są już na swoich miejscach. Dałam im znak lekko kiwając głową. Nagle zaczęli biec w miarę po cichu. Nail w stronę marchewka, a Liam w Harolda. Nagle rzucili się na nich i mój chłopak wraz ze swoim najlepszym przyjacielem wylądowali w wodzie, a my zaczęliśmy się śmiac, przybijając piątki.- Ej Elena, patrz- Nail wskazał na Zayna, który spokojnie opalał się na leżaku
- Czy myślisz o tym samym co ja?
- Aha....
Dawaj dalej, świetne jeest <3
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa hhahahaha Justyna! To jest zarąbiste!!! :DD
OdpowiedzUsuń