-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Imagin
Szłam
sobie spokojnie korytarzem, rozmyślając o kartkówce z
polskiego. Nagle, gdy miałam już dochodzic do schodów (które
prowadziły na następne piętro), poczułam na sobie czyiś wzrok.
Podniosłam wyżej głowę i zobaczyłam wśród tłumu
chłopaka. Stał on jako jedyny ze swojej klasy na schodach. Nasze
spojrzenia się spotkały, a chwila jaką to trwało, wydawała się
być wieczna. Czułam się dosyć dziwnie, tak...inaczej. Tak jakby
ktoś zrobił klatkę „stop” i wszyscy ludzie którzy mnie
– nas mijali, byli jednym wielkim mazem, a wyostrzona byłam tylko
ja i ON. W pewnym momencie ktoś mnie szturchnął. Była to moja
(wtedy) koleżanka – Klaudia.
- Idziesz, czy tak będziesz sterczec- powiedziała uśmiechając się
- Tak, tak, już idę- minęłam chłopaka, a ten obrócił się o 360*, tak aby nie stracic mnie z wzroku,a ja się do niego lekko uśmiechnęłam.
- Klaudia, ja już kompletnie tego gościa nie ogarniam...
- Wiem, też mam coś podobnego
- Ale kurcze przez całe dwa lata on się na mnie gapi, uśmiecha się, jak koło jego klasy przechodzę to nagle wszyscy milkną, a on się lekko czerwieni. Jak by nie mógł podejśc i zagadac
- Może się wstydzi
- Jak by miał jaja to by podszedłPodeszłyśmy pod drzwi z klasy i odłożyłyśmy plecaki, siadając na schodach razem z Sandrą i drugą Klaudią. Nagle zobaczyłam jak znów On szedł. No i znowu się zacznie....
- Harry...!
- Cześc Harry!!Zaczęły wszystkie wołac jak jakieś napalone...Ale ja wiedziałam, że jemu to się nie podoba, to było widac po jego minie. Jak zwykle nie odpowiedział, tyko udawał, że nas nie słyszy. Wiele razy mówiłam dziewczyną żeby go nie wołały – na marne
PO
2 GODZINACH LEKCYJNYCH:
Podeszłyśmy
pod salę 22 i zaczęłyśmy gadac o dupie marynie. Nagle, znowu się
pojawił – wchodził po schodach z kumplami(a my obok miałyśmy
lekcje). Dziewczyny poruszały znacząco brwiami. O nie, nie, nie,
nie mam zamiaru brac w tym udziału. Wiedziałam, że są do
wszystkiego zdolne!
- Idę po coś do picia
- No jak tam chcesz, ja bym została- i posłała mi swój uśmieszek
Poszłam
do plecaka, który był dośc daleko. Wyjęłam z torby colę i
przypadkowo wypadł mi twix
- Co tam masz dobrego- spytał się kolega z klasy
- A twixa, wiesz muszę ponieśc cukier w organizmie XD
- A tam w opakowaniu są dwa :P
- Dobra masz jednego, ale ja biorę tego, który jest skąpany w czekoladzie, a ty który jest nią oblany
- Ej no
Na
to tylko pokazałam mu język i ruszyłam w stronę naszego „kręgu”.
Zobaczyłam jakiegoś chłopaka, rozmawiającego z nimi, który
unosił dośc mocno głos i było słychac jego wkurzenie. Podeszłam
więc bliżej, odkręcając napój.
- Ej las...- nie zdążyłam odpowiedziec, bo nowy towarzysz uderzył mnie łokciem, co spowodowało, że zawartośc butelki znalazła się na mojej białej bluzce.
- Oj, ja cię strasznie przepraszam, nie zauważyłem cię- podniosłam wzrok, który wcześniej błądził po moim mokrym brzuchu i zobaczyłam.....JEGO!!!!! Totalnie mnie zamurowało i nie wiedziałam co odpowiedziec
- Eee, ten, no, przecież nic się nie stało – wyschnie- i posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił
- Wiesz co, trzymaj i zakładaj- powiedział swoim pięknym głosem z chrypką, wręczając mu jego marynarkę, pod którą miał biały T-shirt
- Jest mi ciepło- opowiedziałam zaskoczona
- Eeee, ale wiesz, chyba lepiej ją załóż- pokazał na mokrą cześc mojego ubrania. Matko kochana!!!! Moja bluzka kompletnie była mokra co sprawiało, że też prześwitywała!!! A ja akurat miałam na sobie czarny stanik. Nie no, pięknie!!! No i jeszcze na mojej twarzy zrobiły się dwie czerwone plamy na policzkach. Poczułam się skrępowanie.
- Oooo, dzięki- założyłam pospiesznie marynarkę. Wow pachniała przepięknie, miał gust jeśli chodzi o zapachy- Jak tylko wyschnie, zaraz ci ją oddam- odparłam speszona
- Wiesz w sumie to nie musisz, bo równie dobrze mogę ja odebrac od ciebie jutro
- Ale jutro jest sobota- Na co on się wyszczerzył
- Wiem- Zaraz, czy to znaczy...?!!!! Jejku opanuj się! Wdech, wydech- To może przyjdę po ciebie jutro i pójdziemy na jakieś dobre ciacho, a przy okazji oddasz mi marynarkę
- Kuszące, ale jesteś pewny?
- No jasne, to co jutro o 16:00, może być?
- Okej, to będę czekac
- To jesteśmy umówieni. Ale wiesz, bo jest taki problem, bo nie wiem gdzie ty mieszkasz? XD Dlatego musisz mi podac swój numer- i znów się wyszczerzył, pokazując swoje dołeczki
- No niech ci będzie, dawaj rękę- zapisałam mu swój numer i pożegnaliśmy się. Odwróciłam się, jeszcze raz i zobaczyłam taką reakcje :D:
- Jejku, laska, jakie ty masz szczęście!!!- Rzuciły się na mnie jak małpy na banany
- Wiecie jaki ja mam zaciesz
- Wiemy, ale tak naprawdę nie byłoby tego, gdyby nie my
- Jak to?!
- No bo widzisz, jak ty poszłaś po picie to myśmy zaczęły go wołac...i on się nagle obrócił o 180* i podszedł do nas z impetem. Wepchnął się do naszego „kółeczka” i powiedział, cytuję „Znamy się?!” myśmy normalnie się zawiesiłyśmy i byłyśmy posrane bo nie spodziewałyśmy się takiej reakcji w dodatku był na maska wściekły. No i ja mu odpowiedziałam,że nie, a on „A chcemy się poznac?!”, powiedział z ironią. I potem on ciebie uderzył i jak cię tylko zobaczył to miał taki błysk w oku i momentalnie się uspokoił.
- Nie wiem, czy mam być na was wściekła, czy płakac ze szczęścia
- Wolimy to drugie
- No niech wam będzie, chodźcie tutaj- i zrobiłyśmy przytulasa
Od
tamtej pory minęły już 2 lata. Teraz jestem z moim Haroldzikiem na
dobre i złe. Obydwoje wspominamy z uśmiechem na twarzy, ten czas,
kiedy się „przypadkowo” poznaliśmy.
Takie tam.. wydarzenie ze szkoły xD
OdpowiedzUsuń<33 weź dodaj w końcu rozdział 18 bo nie mogę się doczekać, no :/
Ale co do imagina...
(Y) dobreeee
Ta a te słowa "znamy się"dalej brzęczą mi w głowie...
OdpowiedzUsuńGdybyś mogła przeczytaj komentarz pod rozdziałem 6 xx
OdpowiedzUsuńSłuchaj, chciałam wymyślec coś innego, a wiem, ze chłopaki z 1D to totalne świry, więc coś takiego przyszło mi do głowy. Nie wiedziałam, że tez coś takiego napisałaś - nie wchodzę na wszystkie blogi o Harrym (choc fakt, przeczytałam 5 twoich rozdziałów, zaraz jak mi podałaś swojego linka, nie doczytując nawet rozdziału 6). Zaprzestałam czytac blogi innych o Harrym, bo chciałam, żeby u mnie działo się zupełnie inaczej - widocznie źle myślałam i wyszło, że jednak ktoś ma coś podobnego. Nie chce się z tobą spierac - naprawę. Ale musisz mi uwierzyc, że nie (jak ty to ujęłaś)"skopiowałam" twojej pracy - naprawdę. Przykro mi, że tak wyszło.
OdpowiedzUsuńPs: Tak na marginesie, to mi ten rozdział pomagała ułożyc moja przyjaciółka ( ma fajną wyobraźnię) i może to potwierdzic (a ona nie słucha 1D, tylko Rihanny :))