Kursor

Harry Styles

środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział czternasty


                                                        Rozdział czternasty
  • Elena, a już się martwiłam o ciebie- powiedziała przestraszona mama
  • Część mamo!- wykrzyknęłam i wtuliłam się w nią. Nie powiem trochę się za nią stęskniłam – no dobra, bardzo XD. Z mamą od początku miałam dobry kontakt, jest dla mnie taka starszą przyjaciółką i za to ją cenię. Mama, jak zwykle przyjęła mnie ciepłym uściskiem
  • Hgmmm- usłyszałam za swoimi plecami
  • Kochanie, nie powinnaś mi czegoś powiedziec?
  • A tak XD, przepraszam. Mamo bo musimy poważnie porozmawiac...
  • To może najpierw przedstawisz mi tych oto boy'ów- po tych słowach wszyscy wybuchnęli śmiechem
  • Więc to jest Louis, Nail, Liam, Zayn i H..- nie dokończyłam
  • To pewnie, Harry- po tym zaraz się uśmiechnęła i podała mu dłoń- nie powiem, zszokowała mnie trochę jej reakcja
  • Dzień dobry- odpowiedzieli chórkiem. Bosz, jak ja to lubię...
  • No to zapraszam was wszystkich do środka- tym to jeszcze bardziej mnie zaskoczyła. Coś było nie tak...to nie w jej stylu, taki stoicki spokój...nie coś musi być nie tak, tylko pytanie co?! Już się boję, dobra lepiej się w to nie będę zagłębiac.
Po tych słowach, weszliśmy wszyscy do środka. Mama wskazała nam miejsca przy stole i pokazała gestem, abyśmy usiedli – oczywiście Haza usiadł obok mnie :*
  • No to słucham twoich wypocin- chłopcy siedzieli cali odrętwieni. Widac było, że nie potrafią odnaleźc się w tej sytuacji
  • No bo chodzi o to, że...
  • Dobra kochanie. Nie musisz mi się już z niczego spowiadac
  • Ale mamo!!
  • Żadnych ale!- na te słowa, zapanowała grobowa cisza, a wszyscy (oprócz mamy) zrobili poker face's. Nagle popatrzyła się na mnie i na Harolda i podniosła lekko kąciki ust- Kochanie ja już wszystko wiem. Wiem, że jesteście razem z Harrym. Wiem tez, że byliście na statku i tam przenocowaliście, wiem też, że tak naprawdę ani jednej nocy nie spędziłaś w hotelu. Córeczko naprawdę się cieszę- no tego to się po niej nie spodziewałam. Moja mama zawsze była przebojowa, na topie, zawsze wszystko wiedziała, ale nie sądziłam, że aż tyle!!! Szczerze mówiąc nie wiedziałam co mam jej odpowiedziec – zatkało mnie, dosłownie! Zresztą, wystarczy popatrzec na szatyna. W jego oczach widziałam strach i odrętwienie- Dobra bo widzę, że chyba się troszeczkę zszokowaliście i jesteście ciekawi skąd to wszystko wiem. Otóż, wyobraźcie sobie, że jesteście tak sławną parą, że zostaliście pokazani nawet u nas w wiadomościach. Zaraz po tym, weszłam na you tube i wstukałam Elena i Harry Styles i zaraz mi wszystko wyskoczyło- po tych słowach obydwoje zarumienilismy isę, a reszta tylko wydawała odgłosy typu „uuuuuu”- Kochanie, czemu mi nic nie powiedziałaś?
  • Mamo, ja przyznam szczerze, że bałam się trochę twojej reakcji. Poza tym mogło być różnie, wiesz np. że to mogło byc chwilowe
  • Nigdy nie będzie. Zawsze będę cię kochał- wtrącił loczek, na co ja posłałam mu swój uśmiech i widziałam też, że mama się śmieje
  • No to widzę, że masz dobry gust
  • Dziękuję- odparł jej
  • Oh córeczko, nie trzeba było się bac. Przecież wiesz, że zawsze jestem po twojej stronie, nie zależnie czy masz racje czy nie. Ja zawsze będę się cieszyc twoim szczęściem, bo kiedy widzę na twojej twarzy uśmiech, wiem, że jesteś na dobrej drodze
  • Kocham cię mamo
  • Ja ciebie też córciu. No to opowiadaj mi co miałaś powiedziec
  • Właściwie, to już cześc ty nam powiedziałaś z tego, tylko, że jest mały problem. Bo widzisz, oni przyjechali z daleka i chciałam się ciebie zapytac czy pozwoliłabyś im u nas przenocowac. Od razu mówię, że Lou, Liam i Nail tylko na dwie noce, natomiast Zayn i Harry na troszkę dłużej...
  • Nie ma sprawy. Ale na pewno zdążyliście zauważyc, że mamy małe mieszkanie, więc jakoś musicie się upchnąc, tylko uprzedzam, cała sypialnia jet moja ;)
  • Mamo, jesteś kochana
  • W końcu o tego mamy są
  • Bardzo dziękujemy- powiedzieli znowu chórkiem
Po godzinie 23:00 moja mama już właśnie odpłynęła w błogi sen. Zayn i Liam już spali na kanapie, tylko my zostaliśmy
  • No to co chłopaki, tu macie materace- i rzuciłam im je na stopy- no na co czekacie, dmuchac, dmuchac
  • Hahahah bardzo śmieszne
  • No, a jak
  • Skoro boicie się, że nie starczy wam sił to ja wam pomogę- wtrącił Harry
  • Nie dzięki, poradzimy sobie
Po jakiś 15 minutach ja i Haza siedzieliśmy na moim łóżku i przyglądaliśmy się naszym pomperom. Lou miał już połowę napompowaną, gorzej było z Nailem, ale zaraz, mój loczuś wkroczył do akcji i wszystko jakoś gładko poszło. Wreszcie zmęczeni opadli na swoje „legowiska” i zasnęli jak małe dzieci
  • Dobrze, że ty się tak szybko nie męczysz
  • To wszystko dzięki temu- i odsłonił swój tors
  • Hahaah, tak a ja myślałam, że to zasługa płuc- ale on odpowiedział mi tylko pocałunkiem
  • Kocham cię
  • Ja ciebie też, a teraz śpij bo jutro zabieram was na spacer, pozwiedzacie trochę
  • Jestem za. Dobranoc- i jeszcze raz mnie pocałował, po czym oboje zasnęliśmy

3 komentarze:

  1. Agata Gołąbek4 kwietnia 2013 16:55

    Ha ha ha xDDD Bardzo fajne, a spacer wydaje się jeszcze ciekawszy i fajniejszy...:DDD :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku... Dżasta, masz talent no <333
    Najlepsze opowiadania jakie czytałam <333
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. niall tak sie pisze

    OdpowiedzUsuń