Rozdział trzynasty
- Upssss, przepraszam
- Nic nie szkodzi
Przed moimi oczami ukazał się
starszy facet - tak przed pięcdziesiątką. Miał założone duże
okulary, które kryły zielone oczy i gęste czarne wąsy -
było to dosyć dziwne ponieważ na głowie miał kapelusz z pod
którego wystawały BRĄZOWOE włosy. No ale cóż, już
nie raz doświadczyłam tego, że żyję wśród wariatów*.
Zaraz potem odwrócił się ode mnie i udał w swoją stronę.
Jednak po chwili, jeszcze raz obrócił się.
- Przepraszam, a czy pani kieruje się do Warszawy?
- Tak, a coś się stało?
- No bo przyjechałem tu ze swoimi znajomymi i właśnie szukaliśmy autobusu, który mógłby nas tam zabrac
- To proszę bardzo, to właśnie ten- i wskazałam na pojazd
- Dziękuje, to już idę po nich
- DobrzeGdy tylko odszedł, wyciągnęłam jeszcze z torby twixa. Po jakiś 15 minutach, przed moimi oczami ukazała się piątka starszych osób – byli to mężczyźni. Przyznam, byli dziwaczni, a jak na swój wiek, dośc chudzi.
- Ta oto dziewczyna pokazała mi właśnie tutaj drogę
- Dziękujemy- odparli chórkiem
I wtedy mi zaświtało. Tylko oni
mogli tak powiedziec – tylko oni mówili to w tak oryginalny
sposób, ale postanowiłam to sprawdzic, żeby nie wyjśc na
idiotkę. Zresztą i tak zdziwił mnie fakt, że nie mówią po
polsku.
- A tak w ogóle to jestem Elena, a pan- wskazałam na tego w kapeluszu
- Har... Hieronim- nie mogłam, po prostu wybuchnęłam śmiechem, nie umiałam tego powstrzymac
- Kocham cię!!!!!!- po tych słowach rzuciłam mu się na szyję, zdejmując krzaczastego wąsa.
- Ej no, a miała być taka fajna zabawa- wtrącił Nail
- Hahhhaahah chłopaki, wy jesteście cudowni, nigdy bym nie przypuszc- nie dokończyłam, bo kochany Haza wpił się w moje usta.
- Dla ciebie wszystko- powiedział tym swoim zniewalającym, ciepłym głosem
- Ale powiedzcie mi, jak w ogóle dostaliście się tutaj i jakim cudem wiedzieliście, gdzie trzeba będzie mnie szukac?!
- Jak byliśmy na pierwszej randce, powiedziałaś mi gdzie mieszkasz i opisałaś dokładnie miejsce. Wczoraj wieczorem, jak poszłaś do łazienki, wyciągnąłem szybko z torby twój bilet i spisałem wszystkie dane i to tyle
- Ale co na to wasz menager?
- Był trochę zły, ale potem stwierdził, że po ostatniej trasie koncertowej należy nam się odrobinę odpoczynku. Poza tym, zrobimy tutaj parę małych wywiadów
- Jesteście kochani- i wtedy wszyscy zrobili grupowego miśka
- Jejku, Styles jak ja ci zazdroszczę takiej dziewczyny
- Ej...uważaj sobie- i wszyscy wybuchnęli śmiechem
- Chłopaki, ale jak my teraz się zabierzemy?
- Zamówimy taksówkę
- No dobra, ale będę musiała pogadac z mamą. Ona nic o was nie wie, nawet o tym, że jestem a Harrym! Przecież musimy was jakoś upchnąc
- Nie martw się, zrobimy słodkie oczka i na pewno się zgodzi, a jak nie to wynajmiemy sobie jakiś pokój w hotelu
- Oby się zgodziła...
- Mogę tylko dodoac, że ja, Liam i Nail, będziemy tu tylko dwa dni, bo potem jedziemy do swoich dziewczyn, a łasuch chce odwiedzic swoją rodzinkę w Irlandii- dodał Louis
- Wiesz, chcę skorzystac z okazji- powiedział Nail
- A ja wolałbym zostac, bo chciałbym pozwiedzac trochę...- stwierdził Zayn
- Jasne nie ma sprawy. A, ty?- zwróciłam wzrok na szatyna
- Ja, ja przyjechałem specjalnie dla ciebie i chcę wykorzystac każdą wolną chwilę, aby być z tobą
- Kocham cię
- Ja ciebie bardziej :*
- No to ja zamawiam taksówkę- oznajmił Zayn
- Wiesz co, może ja to zrobię. Wiesz....taksiarze przywiązują małą wagę do obcego języka, więc wątpię żeby cię zrozumiał
- Nie no jasne, spoko
Po jakiś 30 minutach znaleźliśmy
się pod moim domem. Szczerze mówiąc nie wiedziałam jak mam
wszystko powiedziec mamie, jak ubrac to wszystko w słowa. Hmmm cóż,
pójdzie czysta improwizacja.
- Tylko uprzedzam, tutaj nie ma takich luksusów jak u was
- Na pewno jest pięknie- powiedział loczek
- Tylko błagam was, nie naróbcie mi wstydu i proszę, starajcie się za sobą sprzątac – moja mama jest na to uczulona
- Tak jest panie KAPITANTKO!!!- wrzasnęli
- Dobra, dobra żołnierze! Uspokójcie hormony. I lepiej bądźcie ciszej bo obok mnie mieszkają takie siostry, które wierzcie mi, nie dadzą wam spokoju jak was zobaczą
- Chłopaki zamkąc się tam- przekrzyczał ich mój ukochany
- Okej Romeo, ogarnij się już
Wreszcie po 15 minutach, zapukałam
do drzwi.
* pewna osoba, a właściwie 4
powinny wiedziec o co kaman :P :*
Hahahaha, świetne! :*** Już się nie umiem następnego doczekać! :DDD Wiesz o co kaman :** <33
OdpowiedzUsuń