Kursor

Harry Styles

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział trzynasty


                                                              Rozdział trzynasty
  • Upssss, przepraszam
  • Nic nie szkodzi
Przed moimi oczami ukazał się starszy facet - tak przed pięcdziesiątką. Miał założone duże okulary, które kryły zielone oczy i gęste czarne wąsy - było to dosyć dziwne ponieważ na głowie miał kapelusz z pod którego wystawały BRĄZOWOE włosy. No ale cóż, już nie raz doświadczyłam tego, że żyję wśród wariatów*. Zaraz potem odwrócił się ode mnie i udał w swoją stronę. Jednak po chwili, jeszcze raz obrócił się.
  • Przepraszam, a czy pani kieruje się do Warszawy?
  • Tak, a coś się stało?
  • No bo przyjechałem tu ze swoimi znajomymi i właśnie szukaliśmy autobusu, który mógłby nas tam zabrac
  • To proszę bardzo, to właśnie ten- i wskazałam na pojazd
  • Dziękuje, to już idę po nich
  • Dobrze
    Gdy tylko odszedł, wyciągnęłam jeszcze z torby twixa. Po jakiś 15 minutach, przed moimi oczami ukazała się piątka starszych osób – byli to mężczyźni. Przyznam, byli dziwaczni, a jak na swój wiek, dośc chudzi.
  • Ta oto dziewczyna pokazała mi właśnie tutaj drogę
  • Dziękujemy- odparli chórkiem
I wtedy mi zaświtało. Tylko oni mogli tak powiedziec – tylko oni mówili to w tak oryginalny sposób, ale postanowiłam to sprawdzic, żeby nie wyjśc na idiotkę. Zresztą i tak zdziwił mnie fakt, że nie mówią po polsku.
  • A tak w ogóle to jestem Elena, a pan- wskazałam na tego w kapeluszu
  • Har... Hieronim- nie mogłam, po prostu wybuchnęłam śmiechem, nie umiałam tego powstrzymac
  • Kocham cię!!!!!!- po tych słowach rzuciłam mu się na szyję, zdejmując krzaczastego wąsa.
  • Ej no, a miała być taka fajna zabawa- wtrącił Nail
  • Hahhhaahah chłopaki, wy jesteście cudowni, nigdy bym nie przypuszc- nie dokończyłam, bo kochany Haza wpił się w moje usta.
  • Dla ciebie wszystko- powiedział tym swoim zniewalającym, ciepłym głosem
  • Ale powiedzcie mi, jak w ogóle dostaliście się tutaj i jakim cudem wiedzieliście, gdzie trzeba będzie mnie szukac?!
  • Jak byliśmy na pierwszej randce, powiedziałaś mi gdzie mieszkasz i opisałaś dokładnie miejsce. Wczoraj wieczorem, jak poszłaś do łazienki, wyciągnąłem szybko z torby twój bilet i spisałem wszystkie dane i to tyle
  • Ale co na to wasz menager?
  • Był trochę zły, ale potem stwierdził, że po ostatniej trasie koncertowej należy nam się odrobinę odpoczynku. Poza tym, zrobimy tutaj parę małych wywiadów
  • Jesteście kochani- i wtedy wszyscy zrobili grupowego miśka
  • Jejku, Styles jak ja ci zazdroszczę takiej dziewczyny
  • Ej...uważaj sobie- i wszyscy wybuchnęli śmiechem
  • Chłopaki, ale jak my teraz się zabierzemy?
  • Zamówimy taksówkę
  • No dobra, ale będę musiała pogadac z mamą. Ona nic o was nie wie, nawet o tym, że jestem a Harrym! Przecież musimy was jakoś upchnąc
  • Nie martw się, zrobimy słodkie oczka i na pewno się zgodzi, a jak nie to wynajmiemy sobie jakiś pokój w hotelu
  • Oby się zgodziła...
  • Mogę tylko dodoac, że ja, Liam i Nail, będziemy tu tylko dwa dni, bo potem jedziemy do swoich dziewczyn, a łasuch chce odwiedzic swoją rodzinkę w Irlandii- dodał Louis
  • Wiesz, chcę skorzystac z okazji- powiedział Nail
  • A ja wolałbym zostac, bo chciałbym pozwiedzac trochę...- stwierdził Zayn
  • Jasne nie ma sprawy. A, ty?- zwróciłam wzrok na szatyna
  • Ja, ja przyjechałem specjalnie dla ciebie i chcę wykorzystac każdą wolną chwilę, aby być z tobą
  • Kocham cię
  • Ja ciebie bardziej :*
  • No to ja zamawiam taksówkę- oznajmił Zayn
  • Wiesz co, może ja to zrobię. Wiesz....taksiarze przywiązują małą wagę do obcego języka, więc wątpię żeby cię zrozumiał
  • Nie no jasne, spoko
Po jakiś 30 minutach znaleźliśmy się pod moim domem. Szczerze mówiąc nie wiedziałam jak mam wszystko powiedziec mamie, jak ubrac to wszystko w słowa. Hmmm cóż, pójdzie czysta improwizacja.
  • Tylko uprzedzam, tutaj nie ma takich luksusów jak u was
  • Na pewno jest pięknie- powiedział loczek
  • Tylko błagam was, nie naróbcie mi wstydu i proszę, starajcie się za sobą sprzątac – moja mama jest na to uczulona
  • Tak jest panie KAPITANTKO!!!- wrzasnęli
  • Dobra, dobra żołnierze! Uspokójcie hormony. I lepiej bądźcie ciszej bo obok mnie mieszkają takie siostry, które wierzcie mi, nie dadzą wam spokoju jak was zobaczą
  • Chłopaki zamkąc się tam- przekrzyczał ich mój ukochany
  • Okej Romeo, ogarnij się już
Wreszcie po 15 minutach, zapukałam do drzwi.

* pewna osoba, a właściwie 4 powinny wiedziec o co kaman :P :*

1 komentarz:

  1. Agata Gołąbek3 kwietnia 2013 15:34

    Hahahaha, świetne! :*** Już się nie umiem następnego doczekać! :DDD Wiesz o co kaman :** <33

    OdpowiedzUsuń